Tak się zastanawiam czy logiczne jest obliczanie wynagrodzenia za PRZEPRACOWANY okres, w miesiącu w którym jest się jakiś czas na chorobowym lub opiece

Chodzi mi o algorytm.
Otóż "Kadruś" nalicza to w taki sposób:
- wynagrodzenie etatowe / 30 (dni) = średnia za "dniówkę".
- średnia za "dniówkę" * ilość dni zwolnienia/opieki = KWOTA
- wynagrodzenie etatowe - KWOTA - wynagrodzenie brutto pracownika
Przykład:
etat: 1800zł
5 dni ZLA (01-05.03.2012r)
- 1800/30 = 60zł "dniówka",
- 60 * 5 = 300zł
- 1800 - 300 = 1500zł wynagrodzenie brutto pracownika
Nie wiem, ale moim zdaniem w taki sposób to CHYBA oblicza się wynagrodzenie za czas ZWOLNIENIA/OPIEKI a nie ZA PRACĘ.
Bo przecież przy tych 1800zł i 22 dniach roboczych, "śre-dniówka" wychodzi 81,81zł.
Więc skoro mam przepracowane 19 dni (bo z tego zwolnienia nie przepracowałem tylko TRZECH dni, a nie PIĘCIU) - wynagrodzenie za OKRES PRZEPRACOWANY winno wynosić 1554,54zł.
Bo niby dlaczego ja mam mieć niższy zarobek za dniówkę, dlaczego pracodawca ma "czerpać zyski" za moją chorobę przez dni wolne?
Powyższy algorytm jak najbardziej jest logiczny dla obliczenia WYNAGRODZENIA za czas ZWOLNIENIA wypłacany przez pracodawcę czy ZUS (w uproszczeniu, na razie pomijam kwestie 70/80/100%).
No bo na litość boską, zakładając wariant że "skaleczyłem się w paluszek" i udaję się do lekarza w piątek po południu (po godzinach pracy i po przepracowanym piątku. U tego lekarza, dostaję "ZLA" na dwa dni (sobota i niedziela). Więc przepracowany mam CAŁY miesiąc w zakładzie pracy, ale moje wynagrodzenie ... będzie NIŻSZE o dwie dniówki (120zł!!) choć pełne 22 dni robocze mam w zakładzie .....
Czy ja źle myślę i za czas pracy winno się liczyć tak:
- etat / dni (godziny) robocze = średnia (obojętnie godzinowa czy dniówkowa),
- średnia * ilość FAKTYCZNIE przepracowanych dni (godzin).
Co dla naszego przykładu powyższego byłoby:
1800zł / 22 - 81,81zł
81,81zł * 19 dni = 1554,39zł brutto - i ta kwota powinna być ZAROBKIEM i podstawą do dalszych obliczeń.