vatowiec.pl

Witam
Bardzo dziękuję za cenne uwagi i wskazówki. Z całą pewnością wiele osób wykorzysta powyższe informacje.

Chciałbym tylko po cichu wnieść małe sprostowanie dotyczące składników płacowych.
Otóż każda firma ma swoje, zapisane w tabeli SKLPLC. Dla własnej wygody lepiej, aby były jednakowe w każdej firmie,
ale nie jest to konieczne z technicznego punktu widzenia. Natomiast każda firma w katalogu BAZY posiada wspólny zestaw typów
składników płacowych, czyli wskazań gdzie ma być zapisany wynik obliczenia składnika w tabeli wynagrodzeń.
Napisałem "w katalogu BAZY" ponieważ, jeśli np. biuro rachunkowe prowadzi wiele firm, to można podzielić te firmy na grupy,
każda na innym dysku (nie koniecznie fizycznym, jest polecenie subst umożliwiające tworzenie dysków z katalogów),
czyli każda grupa w innym katalogu BAZY. Wówczas grupy będą miały różne (teoretycznie) typy składników płacowych.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

Witam,

Dziękujemy za opis swoich doświadczeń w świecie Vatowca - na pewno z niego ktoś skorzysta.
Żeby takie instrukcje było łatwiej znaleźć dopisz(suj) je na wiki - tam będzie zdecydowanie łatwiej wspólnie poprawiać/dopisywać/segregować treść..

Kadrowiec ma swoją część - fajnie jakbyś ją uzupełnił tym co powyżej

http://vatowiec.wik.is/Kadrowiec

pozdrowienia

Cieszę się, że mogłem pomóc. Tak trzymaj .
Z mojej strony prośba: jeśli ktos trafi na błędnie działającą definicję składnika płacowego lub jakikolwiek problem z obliczeniami w listach płac proszę o info.

Pozdrawiam

Aktualnie ponad 2600 zarejestrowanych podmiotów.
Jednak wielu nie chce się zajrzeć do stałych programów, czy helpa, a co dopiero na forum

exell napisał(a):Ale kwestię rozwijania równolegle tematów na wiki to by warto jakoś rozwiązać. Bo pisać dwa razy to samo to trochę bez sensu.
Niestety mam u siebie duży deficyt wolnego czasu,

heh.. z czasem pewnie podobnie u wszystkich
Dlatego proponuję pisać dłuższe (a na pewno tak wartościowe jak Twoje) od razu na wiki.

Interfejs do pisania jest nawet prostszy niż ten na forum - więc niczego nie trzeba się uczyć.
Zaleta jest taka, że potem Ty, czy każdy inny zalogowany użytkownik będzie mógł poprawić/dopisać/rozszerzyć Twój opis.
Na forum Twój tekst możesz edytować tylko Ty.

Dobrym rozwiązaniem może być krótkie info na forum, że dopisałeś coś nowego na wiki - z odnośnikiem do źródła.
Wtedy przeszukując forum, można będzie wpaść na takie streszczenie i doczytać resztę na wiki.

A tak swoją drogą to wygląda że z Vatowca korzysta tylko parę osób w Polsce bo mało kto zadaje sobie trochę pracy, żeby podzielić się swoimi doświadczeniami

Z całą przykrą pewnością niewiele osób chce się podzielić swoją wiedzą po jej zdobyciu

"No to jak, towarzysze, pomożecie?..."

Pozdrowienia

Witam
Temat może nie powinien być w tym wątku, ale roztrząsając problemy dzielenia się zdobytą wiedzą to myślę, że najlepszym pomocnikiem w opanowaniu vatowca/kadrowca jest dobry przykład.
Niestety firma BRTEST jest wg mnie trochę martwa. Jest tam mnóstwo ludków, ale dopisanych chaotycznie i nie mają oni związku np. z absencją historią itp.
Poza tym, tam się praktycznie nic nie zmienia.
Nie wiem jak się taki pomysł spodoba Pio ale inni użytkownicy(szczególnie nowi) byli by szczęśliwi.
Gdyby zamiast BRTEST prowadzić taką „prawdziwą fikcyjną” firmę.
Osobiście uważam, że powinny być nawet dwie - jedna w formie PKPiR a druga jako spółka z o.o.(żywotnie interesuje mnie ta druga), bo chociaż kadry takie same, ale księgowość już nie.
Można by wprowadzić kilku początkowych ludków (kadry) i ustalić jakiś początkowy majątek firmy i to zaksięgować. A co miesiąc dodawać jakieś nowe problemy. Jak nie wie ktoś jak wyliczyć chorobowe to tworzymy np. pana Jana Pryszczatego, który choruje dwa tygodnie. Wystarczy wtedy raz uzupełnić absencję, Z3 itp. I jak ktoś się zapyta na forum jak liczyć chorobowe to się skieruje –styczeń 2008 pan Pryszczaty i resztę sobie ludek zerżnie z przykładu i dopasuje do swoich potrzeb. I tak, co miesiąc można dodawać jakiś problem z życia. Wtedy i taka testowa firma rozwijałaby się z naszym chorym prawem.
Wiem, że użytkownicy pewnie wklejaliby na forum swoje przykłady(np. zrzuty ekranu) gdyby nie kwestia ochrony danych(mało, kto będzie pokazywał światu o się u niego dzieje)
A mając taką firmę testową mógłby wypełnić szybko parę tabelek, i pokazać jak to sam zrobił i jak u niego działa.
Gdyby taka firma testowa była wysyłana razem z dogrywką to każdy miał by u siebie aktualną wersję. Wystarczyłoby otworzyć u siebie firmę testową, wprowadzić swoje propozycje, problemy czy rozwiązania – wykonać archiwizację i przesłać mailem do Pio.
Pio by rzucił na to okiem, poprawił co trzeba i wrzucił do nowej dogrywki.
Z czasem powstała by „prawdziwa„ firma jako doskonały przykład jak funkcjonuje program.

Wygrzebałem gdzieś na forum filmik (tzn. jest ich kilka) jak księgować faktury
-rewelacja
gdyby tak było opisane wszystko to 99% firm korzystałoby z Vatowca.
Wiem, że to jest trochę pracy z takimi filmikami, ale może właśnie jako alternatywa do takich spotów
-to mój pomysł powyżej.
Wtedy mogliby go rozwijać (przy pomocy Pio) wszyscy

Wywód trochę przydługi i monotonny, ale uważam, że by się sprawdziło.
Co wy na to?

Pozdrowienia

lol

Miałem identyczne przemyślenia.
To czego zdecydowanie brakuje Vatowcowi to dobre, prowadzące za rękę instrukcje (filmy i przykładowa baza danych).

Przebrnięcie przez początkowy okres zapoznawania się z programem jest naprawdę ciężki i myślę, że cała masa potencjalnych klientów rezygnuje na tym etapie, bo nie może sobie poradzić z problemami.

Myślę, że przy współpracy kilku osób dałoby się taką przykładową firmę zrobić i utrzymać w "odpowiednim zdrowiu".
Ja mógłbym pomóc przy PKPiR


PS: dyskusję na temat pomocy do Vatowca przeniosłem do osobnego wątku, żeby się wszystko nie mieszało

Krzepiące że inni też
Ja mogę w miarę możliwości pomóc z pełną księgowością.
A jak się sprawa podoba Pio
Żeby tylko po naszych pomysłach nie wyjechał np do Anglii albo do Ekwadoru
Pozdrawiam

Kiedyś dawniej Piotr na moją propozycję poprawienia przykładowej bazy zareagował bez większego entuzjazmu
Bo dane się deaktualizują (co prawda) i ktoś musiałby nad tym pewnie czuwać...